Kia PV5 debiutuje na polskim rynku z ceną startową 141 400 zł netto. Zatem pierwszy typowo dostawczy elektryk koreańskiego producenta ma szansę przemeblować segment pojazdów użytkowych. Dlaczego? Ponieważ oferuje korzystny stosunek możliwości do ceny, a dodatkowo może liczyć na dopłaty z programu NaszEAuto.
Kia PV5 i cena dwóch wariantów napędowych – rozczarowuje czy zachwyca?

Koreański producent wreszcie ujawnił polski cennik modelu PV5 – elektrycznego dostawczaka w nadwoziu L2H1. Mamy do wyboru dwie wersje, które różnią się nie tylko ceną, ale także specyfikacją:
- PV5 z baterią 51,5 kWh i mocą 122 KM zapewnia zasięg 291 km za cenę 141 400 zł netto
- PV5 z baterią 71,2 kWh i mocą 163 KM oferuje zasięg 397 km za cenę 155 500 zł netto
Jednak bądźmy ostrożni w ocenach. Wszystkie dane techniczne są bowiem w trakcie homologacji, a cennik ma charakter jedynie poglądowy. Co więcej, pierwsze egzemplarze Kii PV5 zobaczymy u dealerów dopiero pod koniec 2025 roku.
Cena Kii PV5 – konkurencyjna czy przesadzona?

Kiedy porównamy cenę Kii PV5 z innymi elektrycznymi dostawczakami, propozycja wydaje się sensowna. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę program NaszEAuto z jego hojnymi dopłatami dla przedsiębiorców.
Co ciekawe, bazowa cena Kii PV5 zawiera elementy, za które u konkurencji trzeba słono dopłacać:
- System multimedialny z 12,8-calowym ekranem oparty na Android Automotive
- Pakiet systemów bezpieczeństwa z adaptacyjnym tempomatem
- Ładowarka pokładowa 11kW
- Przestronna ładownia o pojemności 4,4 m³ z miejscem na 2 europalety
Zatem wygląda na to, że Koreańczycy odrobili lekcję z rynkowego pozycjonowania produktu.
Drogie czy tanie? Pakiety wyposażenia opcjonalnego pod lupą
Kia oferuje trzy pakiety dodatkowe, które jednak istotnie wpływają na finalną cenę PV5:
- Pakiet 1 (P1) kosztuje 2 200 zł netto i obejmuje technologię V2D oraz podgrzewane fotele i kierownicę
- Pakiet 2 (P2) za 7 200 zł netto zawiera zaawansowane systemy bezpieczeństwa i kamery 360°
- Pakiet Komfort 2 (K2) wyceniony na 2 600 zł netto dodaje cyfrowy kluczyk i aluminiowe felgi
Dziwi jednakże umieszczenie technologii V2D (Vehicle-to-Device) w pakiecie opcjonalnym. Przecież ta funkcja to istotny argument sprzedażowy, szczególnie dla firm działających w terenie. Czyżby marketingowcy Kii nie do końca rozumieli potrzeby docelowej grupy klientów?
Za podstawową cenę PV5 otrzymujemy dostawczak z pomysłem

Wyjściowa cena 141 400 zł netto daje dostęp do naprawdę pojemnej przestrzeni ładunkowej:
- Długość wynosi 2 255 mm
- Wysokość sięga 1 520 mm
- Szerokość waha się od 1 330 do 1 565 mm
Standardowo pojazd ma jedne drzwi boczne po prawej stronie. Jednak za dodatkowe 1 800 zł netto można zamówić wersję 4DR z drzwiami po obu stronach. To rozwiązanie docenią zatem firmy kurierskie.
Warto także rozważyć dopłatę 3 200 zł netto do pompy ciepła. Element ten często pomijany w analizach może bowiem znacząco poprawić zasięg zimą. A jak wiemy, polski klimat potrafi być bezlitosny dla zasięgu elektryków.
Jak wypada cena Kii PV5 na tle konkurencji?

Choć elektryczne dostawczaki wciąż kosztują niemało, cena Kii PV5 plasuje się konkurencyjnie. Jeśli dodatkowo uwzględnimy program NaszEAuto, całkowity koszt posiadania może okazać się niższy niż w przypadku spalinowych odpowiedników. Dzieje się tak szczególnie przy intensywnej eksploatacji w mieście.
Najważniejsze pytanie brzmi jednak: czy deklarowany zasięg do 397 km będzie odpowiadał rzeczywistości? Historia elektromobilności uczy pokory, jednakże postęp technologiczny w dziedzinie baterii daje podstawy do umiarkowanego optymizmu.
Podsumowanie: Cena Kii PV5 – rozsądna propozycja czy marketingowa pułapka?
Kia PV5 startująca od 141 400 zł netto wygląda na interesującą propozycję dla firm. Dzięki solidnemu zasięgowi, funkcjonalnej przestrzeni ładunkowej i nowoczesnym rozwiązaniom może więc realnie konkurować z tradycyjnymi dostawczakami.
Jednakże sukces nie zależy wyłącznie od ceny zakupu. Równie ważne będą rzeczywisty zasięg, niezawodność oraz dostępność serwisu. Dlatego też pełną ocenę będziemy mogli wydać dopiero po debiucie PV5 na polskich drogach. Zgodnie z informacją z cennika, pierwsze egzemplarze pojawią się w Polsce pod koniec 2025 roku.